Zawsze, gdy przychodzi jesień i na straganach warzywnych pysznie wdzięczy się dynia, wygrzewając swą pomarańczową facjatę w złotych promieniach słońca, piekę ten chleb.
– „Dobry. Taki inny.” kwituje lakonicznie mój Małżonek, ale ma rację, bo tego chleba nie ma sensu porównywać z żadnym innym. Lekko słodkawy, miękki, rozpływający się w ustach. Ale co ja będę rozwodzić się nad smakiem – sami spróbujcie! Tym razem w odsłonie najeżonej ziarnami. 🙂
Składniki:
- 50g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 600g mąki pszennej + do podsypywania przy wyrabianiu
- 120ml ciepłej (nie gorącej) wody
- 400 g puree z dyni (Umytą i obraną ze skórki dynię przekroić na pół i wydrążyć łyżką gniazda nasienne. Pokroić w dużą kostkę. Rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około godzinę w piekarniku rozgrzanym do 150 stopni. Powinna być bardzo miękka. Po wystudzeniu zblendować.)
-
2 łyżki oliwy z oliwek + do smarowania
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
-
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
-
2 łyżeczki soli
-
2 łyżki pestek dyni
- 2 łyżki pestek słonecznika
- 2 łyżki siemienia lnianego
- 2 łyżki białego sezamu
Drożdże rozetrzeć z cukrem i łyżeczką mąki w wodzie. Odstawić przykryte na 10 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie połączyć zaczyn z pozostałymi składnikami i dobrze wyrobić na gładkie i elastyczne ciasto. Naoliwić miskę i przełożyć do niej masę. Pozostawić w ciepłym miejscu przez około 50-60 min, przykryte ściereczką. Wyłożyć ciasto na posypaną mąką stolnicę i jeszcze raz lekko wyrobić. Przełożyć do formy silikonowej do pieczenia chleba, wysmarowanej oliwą. Odstawić na kolejne 50 minut. Na dół nagrzanego piekarnika wlać pół szklanki zimnej wody. Powyżej wstawić formę z ciastem i piec ok 40 minut w temp. 150-170 stopni (w zależności od piecyka). Studzić na kratce.
Pyszności życzę
Asia