Długo nie mogłam się zdecydować na tą zupę ponieważ dynie kojarzyłam zazwyczaj tylko jako ozdobę na Halloween. Co roku na moim oknie króluje jedna z pięknie wyciętym uśmiechem podświetlonym świeczuszkami, ale jakoś nigdy nie mogłam się przekonać aby wykorzystać dynię do przygotowania czegokolwiek do jedzenia. W tym toku, tej jesieni, ze względu na to, że zaczęłam poszukiwać nowych doznań smakowych postanowiłam dać szansę dyni. Pierwsza próba przypadła na zupę – krem.

Słodkość dyni, orientalny smak curry i pikantność papryczki chili połączone w jednym garnku….. Ale po kolei.

Składniki :

• 1 kilogram dyni,
• 2 cebule,
• 3 ząbki czosnku,
• 1 łyżeczka curry,
• 2,5 cm. świeżego imbiru,
• 4 łyżki oliwy,
• 1 ostra papryczka chili,
• sól, pieprz
• 0,5 litra bulionu.

Przygotowanie :

Prawda jest taka, że postępuje się bardzo podobnie jak w przypadku wykonywania innych zup kremów – ja na blogu umieściłam ostatnio zupę – krem z kalafiora i pory.

1. Dynię kroimy na mniejsze części, obieramy i kroimy w kostkę.
2. Cebulę i czosnek  obieramy i kroimy, w tym samym czasie do garnka wlewamy oliwę po czym wrzucamy cebulę i czosnek i smażymy do momentu kiedy uzyskają złoty odcień.
3. Po czym wrzucamy dynię pokrojoną w kostkę, chwilkę wszystko dusimy po czym zalewamy bulionem.
4. Przyprawiamy: sól, pieprz, łyżeczka curry, ścieramy świeżego imbiru oraz dodajemy jedną pokrojoną papryczkę chili.
5. Gotujemy do miękkości.
6. Gdy warzywka są już ugotowane, czekamy aż zupa ostygnie i blenderujemy uzyskując piękny pomarańczowy krem.
7. Podajemy z grzankami, prażonymi migdałami albo łyżeczką gęstej śmietany.

Zupa wygląda naprawdę smakowicie ale muszę dodać … bo ten blog ma być nie tylko miejscem samych 'ahów’ i 'ohów’, że większym miłośnikiem tej zupy został mój mąż niż ja, który po prostu bardzo lubi taką orientalną nutkę. Aczkolwiek zupa ma naprawdę ciekawy aromat i cieszę się, że … poszerzyłam swoje smaki.

Smacznego życzę,

Kasia.