O mojej miłości do makaronów i dań makaronowych już pisałam, o zamiłowaniu włoską kuchnią też i od czasu do czasu lubię rozpieszczać się właśnie takimi smakami. Mam nadzieję też, że kiedyś w moim zapracowanym tygodniu znajdę małą chwilkę aby się pobawić i zrobić pesto od podstaw. Obiecuję sobie. Tym razem jednak korzystałam z tego kupnego, w słoiczku ale…naprawdę pysznego.
Składniki :
- makaron ( lubella spaghetti nr 4 ),
- 300 gram chudego wędzonego boczku,
- czerwone pesto ( w słoiczku ),
- 2 łyżki oliwy z oliwy,
- starty żółty ser,
- kilka listków świeżej bazylii.
Sposób przygotowania ( szybki i naprawdę banalnie prosty ) :
- Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie. Gotowany przeze mnie makaron jest zawsze al’dente.
- Boczek kroimy w kosteczkę i podsmażamy na oliwie.
- Ugotowany makaron dodajemy na patelnię z boczkiem i łączymy z pesto.
- Mieszamy dokładnie całość chwilkę podsmażając.
- Podajemy posypane startym serem i listkami bazylii.
Smacznego,
Kasia.
Oj jak ja dawno nie jadłam czerwonego pesto! Pyszności