Klasyczny włoski deser tiramisu przygotowuje się z warstw nasączonych mocną kawą espresso i likierem amaretto biszkoptów oraz kremu z mascarpone. Wierzch posypuje się czekoladą lub kakao. Podaje się go po silnym schłodzeniu. Podobno Włosi w upalne dni jedzą je na drugie śniadanie, popijając espresso (ech, marzę o wakacjach 😉 ). Moja dzisiejsza wersja jest nieco inna – owocowa i bezalkoholowa, ale równie wspaniała. Postawiłam na świeże borówki i maliny, ale jestem pewna, że równie dobrze sprawdziłyby się truskawki. Zachęcam do eksperymentowania! 😀
Składniki:
- 250 ml zimnej wody
- łyżka cukru
- 250 g serka mascarpone
- 200 ml śmietanki kremówki
- 2 łyżki cukru pudru
- 200 g podłużnych biszkoptów
- 125 g świeżych malin
- 125 g borówek amerykańskich
- karob lub kakao
Śmietanę kremówkę ubić na sztywno, dodać cukier puder i zmniejszając obroty miksera serek mascarpone. Cukier rozpuścić w wodzie. Biszkopty nasączać w słodkiej wodzie i układać w niskim, szerokim naczyniu. Na biszkopty wyłożyć połowę przygotowanego kremu mascarpone, a następnie owoce. Maliny i borówki przykryć kolejną warstwą mokrych biszkoptów i pozostałym kremem. Wierzch obficie obsypać przesianym przez sitko karobem lub kakao. Chłodzić minimum 3 godziny.
Pyszności życzę
Asia
Cudne))
Smakuje tak jak wygląda 😀 Gorąco polecam!