Uwielbiam Święta Bożego Narodzenia – obecność Bliskich, zapach choinki, nastrój wigilijnego stołu… Cieszą mnie światełka w miejskim krajobrazie i uroczyste (może nieco zbyt wcześnie :P) wystawy sklepowe. Ogromną radość czerpię także z przygotowywania świątecznych wypieków. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują pierniczki. Ich ciepły, korzenny aromat stwarza niepowtarzalny klimat w mieszkaniu…
Składniki:
- 3 szklanki mąki + mąka do podsypywania
- 2 łyżki miodu
- 3/4 szklanki cukru
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika
- 1 łyżka masła
- 2 jajka
- 1/4 szklanki ciepłego mleka
Rozpuszczony miód połączyć z mąką siekając nożem. Dodawać kolejno cukier, sodę, przyprawę do piernika. Masło roztopić, przestudzić. Wbić jedno jajko, wlać płynny tłuszcz, mleko i ugniatać ciasto na gładka masę. Jeśli ciasto będzie zbyt wolne dodawać po łyżce mąki, do momentu aż masa przestanie kleić się do rąk. Następnie rozwałkować na grubość około 0,5 cm, podsypując mąką i wykrawać kształty foremkami do ciastek. Smarować rozkłóconym drugim jajkiem i układać w odstępach (urosną :D), na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Przechowywać w szczelnie zamkniętym opakowaniu.
Pyszności życzę
Asia
Urocze są!