Na imię mam Kasia, mam prawie trzydzieści lat i ogromny apetyt na życie.
To zabawne, że jeszcze dwa , trzy lata temu potrafiłam tylko zrobić kisiel albo zagotować wodę na herbatę. Miłość, ta miłość do gotowania, zrodziła się sama…. Nie wiadomo dokładnie kiedy a teraz z dnia na dzień coraz bardziej się rozwija. I każdego dnia jestem bogatsza o nowe smaki, nowe doznania i nową wiedzę.
Uwielbiam te popołudnia, te wieczory kiedy zamykam się w moim kuchennym azylu i mogę tworzyć, bawić się smakiem i aromatem. I ten moment kiedy On próbując poznaje kolejną odsłonę mnie samej.
Czasem słodkiej, czasem pikantnej, czasem gorzkiej a czasem kwaśnej.
Bo kobieta jest jak potrawa. Ja jestem cała swoim smakiem.
Smacznego,
Kasia.
P.S. Do wspólnego blogowania zaprosiłam również moją przyjaciółkę – Joannę, która fascynuje mnie także swoimi smakami i mam nadzieję, że zabierze mnie także w swoją kulinarną podróż.
Ja tą miłość wyssałam z mlekiem matki 😉